Sunday, May 2, 2010

Dlaczego Afganistan?


... wielkie zaskoczenie „Mogę jechać do Afganistanu ! ! !”
To pragnienie zrodziło się już bardzo dawno. W Środkowej Azji spędziłem 15 lat. Całe swoje dwudzieste lata. Region o wielkich potrzebach i kraj który zawsze, nawet przed 11 września przypominał o wielkim cierpieniu. To w Kazachstanie i Rosji słyszałem: „byłem w Afganie, on jest z Afganu, służył w Afganistanie. Ci ludzie byli szczególnie szanowani – pełen respekt! Wojna rosyjsko-afgańska, potem historia Mudżahedinów, a w naszym rejonie tzw. Wahabitów, a na zachodzie znanych jako Talibów. Jeszcze w KZ spotykałem chłopców, których wciągano do tych Islamskich grup ekstremistów, obiecując świetlaną przyszłość i dostatnie życie ich rodzinie. Spotkałem się z Afganistanem podczas podróży na Kaukaz, gdzie panował konflikt w Czeczenii, Dagestanie czy oczywiście podczas tragedii w Biesłanie, Północnej Osetii. Miejscowe grupy 'bojowikow' miały współpracować z Afgańskimi talibami. Wielu najemników przyjeżdżało z terenów Afganistanu. Podczas pobytu w Polsce miałem wielokrotnie okazję uczyć na temat Islamu, ekstremizmu oraz życia w innej kulturze. Terroryzm był jednym z tematów.
Muszę się przyznać, że w zainteresowaniu Afganistanem towarzyszyły również uczucia spowodowane różnymi okolicznościami: tęsknotą za wschodem, ochotą poświęcenia się czemuś istotnemu, żalowi wynikającemu z oglądania potrzeb w tym rejonie. Był nawet czas, że pragnieniu skrócenia sobie życia, ale w godny sposób. Kiedy napięcie w życiu osobistym dobiegało zenitu.
... jakkolwiek nigdy możliwość zapoznania się z Afgańską ziemią nie stała się realną, aż do teraz...

2 comments:

Lux said...

Ależ te banki kontrolują nasze życie! NIezła karuzela!

Sylka Rayska said...

Twoja noga już tam stanęła, ja nadal tylko tęsknię :o) I chyba mi tak zostanie,do końca moich dni :P Pozdrowionka !